Windows Defender nie chroni Visty

Eksperci z firmy Webroot, zajmującej się m.in. rozwiązaniami antyspyware'owymi, przetestowali skuteczność programu Windows Defender - czyli opracowanej przez Microsoft aplikacji "antyszpiegowskiej". Produkt koncernu z Redmond w testach wypadł fatalnie - Defender nie był w stanie ochronić systemu Windows Vista przed 84% "złośliwych" aplikacji.

Specjaliści z Webroot testowali Windows Defendera atakując go porcją najróżniejszych niebezpiecznych programów - łącznie było ich 25. Wśród nich znalazły się m.in. popularne w Sieci keyloggery, konie trojańskie oraz spyware. Niewielka część z nich (a dokładniej: cztery programy) została wykryta i zablokowana przez program, kilka bez problemu skopiowało się na dysk testowego komputera, ale nie były w stanie zainstalować się w Viście (stworzono je bowiem z myślą o infekowaniu wcześniejszych wersji Windows), ale reszta zdołała skutecznie zainfekować system.

Wśród programów, które zdołały zainfekować Vistę znalazły się m.in. konie trojańskie DollarRevenue Trojan i PeperTrojan oraz dialer Playboydialler. Niektóre z nich to aplikacje nowe, jednak kilka krąży w Sieci już od kilkunastu miesięcy.

Gerhard Eschelbeck z Webroot tłumaczy, iż zadaniem testów było zweryfikowanie twierdzenia Microsoftu, w myśl którego system Windows Vista jest zdecydowanie bezpieczniejszy od swojego poprzednika. Przy okazji Eschelbeck skrytykował niektóre rozwiązania, które znaleźć można w programie Windows Defender - jego zdaniem jedną z poważniejszych wad tej aplikacji jest fakt, iż uaktualnienia dla niej udostępniane są raz na tydzień (przedstawiciel Webroot tłumaczył, iż to zdecydowanie zbyt rzadko).

Microsoft na razie nie skomentował wyników testów Webroot. Trzeba odnotować, że jakość Windows Defender nie była oceniana w ramach niezależnego testu. Webroot to znany dostawca rozwiązań do ochrony przed aplikacjami szpiegującymi, takich jak SpySweeper czy SpySweeper Enterprise.

Źródło: PC World Komputer